Radek Sikorski się przeprowadza?
Wszystko wskazuje na to, że Radek Sikorski się przeprowadzi. Jeśli po wyborach PO uda się stworzyć rząd dotychczasowy minister spraw zagranicznych będzie musiał pożegnać się ze stanowiskiem i budynkiem przy Al. Szucha. Resort spraw zagranicznych ma przypaść potencjalnemu koalicjantowi czyli SLD. Powracający do działalności politycznej po nieudanej próbie tworzenia własnego ugrupowania (Polska Lewica) i współtworzenia Samoobrony (start z listy Samoobrony w Łodzi w 2007 r.) były premier Leszek Miller jest rozważany jako potencjalny następca Radka Sikorskiego na stanowisku szefa naszej dyplomacji. Obecny kierunek naszej polityki zagranicznej sprowadzający się do całkowitej zależności od Rosji wymaga pewnych korekt personalnych. Wprawdzie Radek Sikorski też się w tym zakresie spisywał nieźle, jednak Leszek Miller mający za sobą bogate doświadczenie wynikające ze sprawy słynnej „moskiewskiej pożyczki” wyraźnie bardziej pasuje do obecnej strategii politycznej. W ten sposób niczym w wieku XVIII przejdziemy od czasów saskich do stanisławowskich.
Nie oznacza to jednak, że Radek Sikorski pożegna się z rządem. W ramach postępującej integracji naszych rozwiązań ustrojowych z sąsiednią Białorusią (zwrócił na to podobieństwo na Twiterze uwagę nawet były polityk PO prof. Grzegorz Kostrzewa – Zorbas) w Polsce ma zostać przywrócony Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Właśnie na czele tego urzędu stanąć ma Radek Sikorski. W ten sposób z Al. Szucha przyjdzie się Radkowi Sikorskiemu przeprowadzić na legendarną ul. Mysią gdzie w okresie PRL mieściła się siedziba wspomnianej już cenzury.
Dlaczego właśnie Radek Sikorski ma objąć to stanowisko? Po pierwsze jakiś resort trzeba mu dać żeby nie było gadania, że popadł w niełaskę i wycina go Donald Tusk, po drugie ma bogate doświadczenie w tropieniu internatów, po trzecie już zaczął w duchu propagandy PRL na nowo pisać historię II wojny światowej ze szczególnym uwzględnieniem Armii Krajowej i Powstania Warszawskiego i po czwarte wreszcie odniósł właśnie pierwszy sukces w walce z antyrządową propagandą. Podczas meczy piłkarskiego Zawiszy Bydgoszcz z Olimpią Elbląg kibice w Bydgoszczy (okręg wyborczy Radka Sikorskiego) wywiesili transparent z napisem: „Sikorski frajerze, powstańcom chwały, bohaterstwa i dumy nie odbierzesz”. Transparent został szybko usunięty ponieważ zażądał tego delegat PZPN grożąc zamknięciem stadionu i walkowerem dla drużyny gości. Warto przypomnieć, że kilka tygodni temu (w czerwcu) również w Bydgoszczy podczas meczu koszykówki kobiet z udziałem reprezentacji Białorusi polscy organizatorzy usunęli z widowni flagi niepodległej Białorusi (biało – czerwono – białe). Czy może w związku z tym być inna, lepsza kandydatura na szefa Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk?
Zainteresowanych sprawą transparentu podczas meczy Zawisza Bydgoszcz – Olimpia Elbląg odsyłam do filmu zawieszonego w Internecie. O ile jeszcze nie został usunięty przez czujnych współpracowników Radka Sikorskiego w stylu jego asystenta, który zasłynął kiedyś zdjęciami na których widać jak założył sobie majtki na wojskowy hełm. Nie wymagajmy jednak szacunku dla polskiego munduru od młodego człowieka, którego pryncypał deprecjonuje wysiłek zbrojny Armii Krajowej w czasie Powstania Warszawskiego.
